To był wielki dzień dla całego zespołu - Filippo Zana wygrał etap, a Irlandczyk Eddie Dunbar zyskał przewagę w klasyfikacji generalnej, awansując na czwarte miejsce.
Zana, ubrany w trójkolorową koszulkę szosowego mistrza Włoch, jadąc na rowerze Propel Advanced SL, wyprzedził towarzysza ucieczki Thibauta Pinota na końcu górzystego 160-kilometrowego etapu i wygrał cały etap. Było to pierwsze zwycięstwo 24-latka w wielkim tourze i drugie dla zespołu Jayco AlUla w tegorocznym Giro, po zwycięstwie Michaela Matthewsa na 3. etapie.
„Dla mnie wyścig Giro d'Italia był marzeniem” - powiedział Zana, który startował u siebie i był wspierany przez fanów na drogach w regionie Veneto. „Chcę podziękować całemu zespołowi Jayco AlUla za umożliwienie mi dołączenia do zespołu na WorldTour i doprowadzenie mnie do miejsca, w którym jestem obecnie”.
Po środowym sprincie, 18. etap w Dolomitach był decydujący. Akcja rozpoczęła się wcześnie od wielu pojedynczych ataków. W końcu Zana dołączył do siedmioosobowej ucieczki, która utrzymała swoją przewagę na trzy podjazdy przed finałowymi 30 km.
Spośród siedmiu uciekinierów walka o zwycięstwo etapowe rozgrywała się między Zaną a Pinotem, który był zmotywowany w swoim ostatnim sezonie przed przejściem na sportową emeryturę. Obaj zdystansowali się od reszty podczas ostatniej wspinaczki, utrzymując przewagę około minuty. Końcówkę etapu Zana rozegrał perfekcyjnie, rozpoczynając decydujący o zwycięstwie sprint na około 200 metrów przed metą.
„Pozostawałem w tyle do ostatniej chwili, ponieważ wiedziałem, że taka okazja jak jest dość rzadka i chciałem dać z siebie wszystko”, powiedział Zana, który startował w kasku Giant Rev Pro. „Szanse wynosiły 50 na 50, ale miałem w zanadrzu coś ekstra. To niesamowite uczucie wygrać etap w Giro d'Italia w koszulce mistrza Włoch".
W międzyczasie, tuż po walce o zwycięstwo etapowe, wspaniały dzień miał również kolega z drużyny Zany, Eddie Dunbar. 26-letni zawodnik Team Jayco AlUla, który startował dopiero na swoim drugim wielkim tourze, cały czas awansuje w rankingu klasyfikacji generalnej. Na 16. etapie przesunął się z ósmego na piąte miejsce, a na 18. etapie zyskał jeszcze jedno miejsce, dzięki kolejnemu wspaniałemu dniu w górach.
„Kiedy Primož Roglič zaatakował, po prostu jechałem we własnym tempie i wiedziałem, że João Almeida nadchodzi” – powiedział Dunbar. „Kiedy mnie złapali, po prostu dosiadłem się do nich. Takie momenty nie zdarzają się często i myślę, że ten sukces jest zasługą wszystkich członków zespołu. Chapeau bas!”